Seria przeciągających się procesów sądowych i opóźnień po filmie "Licencja na zabijanie" ("License to Kill") spowodowała, że czas Timothy'ego Daltona jako Jamesa Bonda dobiegł do zaskakująco gwałtownego końca i po dwukrotnym wcieleniu się w rolę Dalton nie wrócił już do szpiegowskiej serii.
Podczas gdy jego kariera jako Jamesa Bonda zakończyła się wraz z filmem "Licencja na zabijanie", Timothy Dalton miał pierwotnie wystąpić w innej wersji Bonda 17, dopóki nie pojawiły się problemy z produkcją. Zamiast tego, nastąpiła sześcioletnia przerwa między kolejnymi filmami o Bondzie i Dalton odszedł, pozostawiając Pierce'a Brosnana, który przejął rolę ikonicznego szpiega w "GoldenEye".
Pre-produkcja Bonda 17 (podobno pod tytułem "Property of a Lady") rozpoczęła się w maju 1990 roku i byłaby znacznie inna niż GoldenEye. Podczas gdy GoldenEye opowiadał o upadku Związku Radzieckiego, który nastąpił w 1991 roku, "Property of a Lady" zostałby osadzony w Hong Kongu, skupiając się na planie biznesmena, który chciałby, aby Wielka Brytania wycofała się z Hong Kongu, potencjalnie wywołując III wojnę światową.
Timothy Dalton miał pierwotnie powrócić jako Bond, dopóki problemy produkcyjne nie spowodowały, że oryginalny Bond 17 został wielokrotnie opóźniony, a później anulowany. Rozczarowujące wyniki kasowe "Licencji na zabijanie" doprowadziły do tego, że długoletni producent Albert Broccoli, który był związany z serią od 1959 roku jako założyciel Eon Productions, zaczął wątpić w to, czy nadal jest dobrym liderem dla firmy. Zapoczątkowało to serię zdarzeń, która wstrzymała produkcję kolejnego filmu.
Broccoli wystawił na sprzedaż Danjaq - firmę, która posiadała prawa autorskie do filmów o Bondzie. W tym samym czasie MGM/UA (które zajmowało się dystrybucją filmów) również zostało wystawione na sprzedaż. Po tym jak umowa z australijską firmą z branży finansowej nie doszła do skutku, została kupiona przez francuską firmę filmową Pathe Entertainment. Aby pomóc w sfinansowaniu zakupu, Pathe sprzedało międzynarodowe prawa do filmów o Bondzie po cenie znacznie niższej od wartości rynkowej, nie dając Danjaqowi udziału w zyskach. Danjaq złożył pozew, MGM-Pathe Communications również, a sprawy zostały ostatecznie rozstrzygnięte w grudniu 1992 roku. MGM-Pathe zbankrutowało, powróciło jako Metro-Goldwyn-Mayer i rozpoczęło produkcję Bonda 17 na początku 1993 roku.
Był tylko jeden mały problem: Kontrakt Timothy'ego Daltona wygasał w 1993 roku. Dalton w cierpkich słowach wyrażał się o kolejnym filmie już od samego początku. W 1990 roku miał powiedzieć, że spodziewa się, iż pozwy sądowe mogły być końcem nie tylko jego kariery jako Bonda, ale także być gwoździem do trumny dla całej serii. W rozmowach z Barbarą Broccoli, po tym jak przejęła rolę producenta po swoim ojcu (którą to rolę pełni do dziś), Dalton faktycznie okazywał podekscytowanie powrotem do serii Bonda; chcieli jednak, by wrócił na więcej niż tylko jeden film. Z powodu długiej przerwy między filmami i niechęci do powrotu na "cztery lub pięć" filmów o Bondzie, Dalton zdecydował, że nie może się zaangażować i oficjalnie zrezygnował z roli Bonda w kwietniu 1994 roku.
Podczas gdy wersja Bonda 17 Daltona nigdy nie powstała, "GoldenEye" odmłodził serię filmów o Agencie 007. Był sukcesem kasowym, zainspirował uwielbianą grę wideo na Nintendo64 i rozpoczął czterofilmową karierę Pierce'a Brosnana jako Jamesa Bonda. Choć fascynujące jest zastanawianie się nad tym, jak wyglądałaby seria, gdyby Dalton pozostał, to finalnie "GoldenEye" sprawiło, że Bond wrócił na tory sukcesu i ostatecznie znowu zaczął odnosić sukcesy, których spodziewano się po filmach z najlepszym agentem Jej Królewskiej Mości.