Dlaczego Bokserzy Tak Często Wracają Ze Sportowej Emerytury?

Utworzone: 2022-04-11, Aktualizacja: 2022-05-25

W mediach coraz częściej możemy spotkać informacje o kolejnym bokserze starszego pokolenia, który ogłasza (nieraz kolejny już) powrót ze sportowej emerytury. Zjawisko to dotyczy zarówno polskiego bosku, jak i gwiazd tej dyscypliny z całego świata. Z takich czy innych powodów bokserzy decydują się na powrót do ringu. A jeśli znacie realia przygotowań do walki bokserskiej wiecie, że jest to decyzja, która oznacza powrót do morderczego reżimu przygotowań. Kilka godzin katorżniczego treningu dziennie - trening siłowy, szybkościowy, kondycyjny, a w końcu walki sparingowe, które nierzadko mogą być mocniejsze niż późniejsze oficjalne starcie. Co sprawia, że bokserzy z rozrzewnieniem patrzą w kierunku zawieszonych na kołku rękawic?

Dlaczego bokserzy wracają ze sportowej emerytury? Zdjęcie z walki Mike'a Tysona z Evanderem Holyfieldem

Dla przeciętnego zjadacza chleba, emerytura to okres w życiu, w trakcie którego mogą poświęcić czas na sprawy, na które w codzienności wypełnionej pracą i innymi obowiązkami nie mogliby sobie pozwoli. Niektórzy będą spędzać czas z rodziną, inni poświęcą się hobby jak uprawa ogródka, czy sklejanie modeli samolotów. A bokserzy? Wielu z nich z różnych powodów nie jest w stanie wytrzymać w tym rozbracie z zawodową rywalizacją i wracają między liny. Niektórzy wracają by poczuć tą adrenalinę, gdy wchodzisz do ringu, żeby zmierzyć się z przeciwnikiem i samym sobą, inni uwielbiają, gdy tłum krzyczy w trakcie walki, jeszcze inni wracają, bo to jedyne co potrafią w życiu robić, a rachunki trzeba jakoś zapłacić. Przyjrzyjmy się historii kilku takich powrotów i czy były one dla tych zawodników szczęśliwe. 

"Boks jest łatwy. Prawdziwe życie jest trudne"

Tak odpowiedział Floyd Mayweather Jr. - żywa legenda boksu, zdobywca wielu tytułów mistrza świata i jeden z najbogatszych przedstawicieli tego sportu, zapytany dlaczego wielu jego kolegów po fachu wraca między liny. Mayweather Jr. jest jednym z nielicznych szczęśliwców. Nie dość, że wyszedł z tego sportu z praktycznie nienaruszonym zdrowiem, to jeszcze odszedł ze świadomością, że jego przyszłość finansowa jest bezpieczna.


Dlaczego bokserzy wracają z emerytury? Zdjęcie Floyda Mayweathera Jr. w trakcie walki

Wystarczy spojrzeć na jego konto na Instagramie, by przekonać się, że nie brakuje mu miliona czy dwóch. Mimo tego wraca na ring by toczyć pojedynki, które może nie przyniosą mu chwały jak wcześniejsze pojedynki, ale zmuszają do regularnego treningu, dają ogromną rozpoznawalność wśród młodszych kibiców (jak walki z Connorem McGregorem - mistrzem MMA z UFC, czy Loganem Paulem - jednym z najpopularniejszych Youtuberów) i nie zapominajmy - zarobki rzędu dziesiątek, czy nawet setek milionów dolarów. 

Jednak pieniądze nie zawsze ułatwiają przejście na emeryturę.

Historia Ricky'iego Hattona - powrót do boksu po ciężkiej depresji

Ricky Hatton jest przykładem na to, że pokaźny stan konta nie gwarantuje długotrwałego szczęścia. Po tym jak zawiesił rękawice na kołku po porażce przez nokaut z Mannym Pacquiao w 2009 roku, "The Hitman" przekonał się, że czas i pieniądze nie zawsze są najlepszym lekarstwem.

Ricky zmagał się z potężną depresją. Choroba doprowadziła do tego, że próbował nawet odebrać sobie życie, co potwierdził w rozmowie z Gareth'em Daviesem z Telegraph. Ostatecznie Hatton w końcu zdecydował się na powrót.

Ogłaszając swój powrót, powiedział: "Miałem problemy i teraz je pokonałem. Chcę, aby ludzie byli ze mnie dumni".

Hatton w swojej karierze przed emeryturą odniósł dwie porażki: z Mayweatherem Jr. i Pacquiao - dwiema współczesnymi legendami. Był mistrzem świata wagi półśredniej, który zdobył rzeszę brytyjskich fanów gotowych pojechać w każde miejsce, aby zobaczyć swojego zawodnika w akcji.

Wydawało się, że powinien odczuwać jedynie dumę z tego, co osiągnął. A jednak te porażki nie dawały mu spokoju.

Niestety, drugi rozdział w jego karierze był krótki i nie tak słodki. Vyacheslav Senchenko zastopował go w 9 rundzie, ale to Ojciec Czas wyrządził prawdziwe szkody. Po tej porażce Hatton wrócił na sportową emeryturę.

Evander Holyfield - powrót bokserskiego "dziadka"

We wrześniu 2021 roku miał miejsce jeden z najdziwniejszych i prawdopodobnie jeden z najbardziej smutnych powrotów z bokserskiej emerytury. W szranki stanął cztero-krotny zdobywca tytułu mistrza świata wagi ciężkiej - Evander Holyfield. Człowiek znany z legendarnych walk w dwóch kategoriach wagowych (junior-ciężkiej i ciężkiej) - zdobywca tytułów w obydwu z nich, także brązowy medalista olimpijski. Człowiek, który ogłaszał przejście na emeryturę już 1994 roku (tak, dobrze przeczytaliście) ze względów medycznych wrócił (po raz kolejny) do boksu. O ile ten pierwszy powrót z emerytury spokojnie uznamy za zakończony sukcesem - odzyskanie pasa mistrzowskiego, obrona pasa w dwóch słynnych walkach z Mike'em Tysonem, to następny powrót do boksu zostanie zapamiętany jak najgorzej.

Evander nie walczył ze znaczącym przeciwnikiem od 2006 roku (ostatnią walkę miał w 2011, ale przeciwnik nie był wymagający). W 2014, w wieku 51 lat ogłosił, że przechodzi (po raz kolejny, ale wydawało się już ostateczny) na bokserską emeryturę. Ku zaskoczeniu wszystkich, w 2021 roku Holyfield postanowił wrócić do rywalizacji sportowej, w wieku 58 lat. Pomimo pojawiających się urywków z jego treningów, gdzie prezentował dobrą formę fizyczną (przynajmniej wizualnie) wszyscy w świecie bosku, ale też szerzej sportów walki uważali jego powrót za skazę na wizerunku światowego boksu. Jego przeciwnikiem początkowo miał być Kevin McBride - kolejny weteran, bo blisko 48 letni, jednak 10 lat młodszy od Evandera. Do starcia z McBride'em nie doszło. Finalnie "The Real Deal" wskoczył w miejsce innego weterana - Oscara De la Hoya'i, którego z walki z Brazylijczykiem Vitorem Belfortem (byłym mistrzem MMA, znanym w latach świetności z "dynamitu w pięściach") wyeliminował koronawirus. 

Niestety dla Evandera walka z młodszym o 14 lat Belfortem skończyła się szybko i brutalnie już w pierwszej rundzie. Holyfield padł na deski po potężnych ciosach Brazylijczyka. 

Dlaczego bokserzy wracają ze sportowej emerytury? Zdjęcie przedstawia Evandera Holyfielda znokoutowanego przez Vitora Belforta

Dlaczego tak utytułowany bokser zdecydował się wrócić w tak zaawansowanym wieku? Odpowiedź jest prosta - pieniądze. Holyfield zarobił w trakcie kariery olbrzymie pieniądze. Nie ma człowieka na świecie, który choć pobieżnie interesuje się boksem, kto nie kojarzyłby Evandera. Jednak stracił wszystkie swoje pieniądze niemal tak szybko, jak je zarobił. Trzy ugody rozwodowe szybko zredukowały jego majątek o połowę, do tego doszły alimenty na jedenaścioro dzieci, które ma z 6-ścioma różnymi kobietami. Holyfield zobowiązał się do opłacania prywatnej edukacji trojga swoich dzieci z oficjalnego związku, co w USA jest sporym wydatkiem. 

Cały świat bokserski ma nadzieje, że za jednorundowe upokorzenie Holy dostał wystarczającą wypłatę, by nie szafować już więcej swoim mocno nadwątlonym zdrowiem, gdyż niektórzy eksperci medyczni wskazują, że Evander ma objawy encefalopatii - uszkodzenia mózgu spowodowanego długą karierą bokserską.

Mike Tyson - czy "Bestia" wróciła żądna krwi?

Historia życia Tysona to materiał na wieloodcinkowy i wielosezonowy serial. Człowiek, który pięściami wywalczył sobie drogę na sam szczyt i już w wieku 20 lat został najmłodszym w historii mistrzem świata wszechwag w boksie. Z tego piedestału został strącony wprost do piekła - pobyt w więzieniu, średnio udany powrót do boksu (w tym odgryzienie ucha innemu bohaterowi tego artykułu - Evanderowi Holyfieldowi), finalnie ogłoszenie przejścia na sportową emeryturę, a następnie bankructwo, śmierć córki w wypadku na domowej bieżni, które finalnie doprowadziły go do depresji i w stan bliski śmierci z powodu alkoholizmu, nadużywania narkotyków. 

Tyson przeszedł na emeryturę po walce z Kevinem McBride'em w 2005 roku. Walka zakończyła się kontrowersyjną porażką "Bestii" - Mike odmówił wejścia do ringu przed rozpoczęciem 7. rundy (w późniejszym filmie dokumentalnym przyznał, że walkę tę przyjął tylko dla pieniędzy, nie spodziewał się jej wygrać i był w fatalnej kondycji). Po tej walce ogłosił swój rozbrat z boksem, przyznając że nie czuje już pasji do tego sportu. 

Tyson wracał jednak między liny jeszcze kilkukrotnie - tutaj podobnie jak w przypadku Evandera powodem były pieniądze. Pierwszy powrót z emerytury, zapowiadany szumnie jako "Mike Tyson's World Tour" ("Światowe tournee Mike'a Tysona") zakończyło się już po pierwszej walce. Miał to być cykl pokazowych pojedynków, które pomogą Tysonowi wyjść z finansowego dołka. Tournee zakończyło się, gdy recenzje po pierwszej walce z Coreyem Sandersem były miażdżące dla wydarzenia.

Drugi powrót na ring Mike zaliczył całkiem niedawno. W 2020 ogłoszono, że Mike podpisał kontrakt na walkę z innym weteranem i legendą bosku - Royem Jonesem Jr. Tyson podkręcał atmosferę wrzucając fotki i filmiki ze swoich przygotowań - jak na 54-letniego "emeryta" wyglądał i ruszał się b. dobrze. Walka została finalnie stoczona w listopadzie 2020 roku, trwała całe zakontraktowane 8 rund i zakończyła się remisem. Tym razem powrót Tysona związany był z chęcią poprawy stanu zdrowia - Mike zaczął trenować, żeby schudnąć i gdy już był w jako takiej formie dostał propozycję walki. Jednak jak sam przyznał w wywiadzie udzielonym Joe Roganowi - schudnąć to jedo, a być w formie na walkę to zupełnie inna para kaloszy. 

Po tej walce Tyson miał kolejne propozycje, jednak stwierdził, że przygotowanie formy startowej w tym wieku jest zbyt wymagające.

Powroty z bokserskiej emerytury na polskim podwórku - Tomasz Adamek

Człowiek z wieloma sukcesami - zdobywca pasów mistrzowskich w dwóch kategoriach wagowych (półciężkiej i junior-ciężkiej). Ostatni etap zawodowego życia postanowił spędzić w ringu walcząc z największymi przeciwnikami w wadze ciężkiej. Początkowo jego kariera w królewskiej kategorii rozwijała się znakomicie - począwszy od zwycięstwa nad Andrzejem Gołotą (co prawda już lekko po jego szczytowej formie), aż do zestawienia pojedynku o mistrzostwo świata z Witalijem Kliczko (Kłyczko). Walka z Witalijem była jednak jedostronna na niekorzyść Adamka i pokazała dobitnie, że wielkie serce do walki oraz niemałe umiejętności mogą nie wystarczyć na gigantów. Po tej walce Tomasz stoczył 6 wygranych walk, ale ze znacznie mniej znaczącymi przeciwnikami, a dalej było już tylko gorzej. Po przegranej z Eric'iem Moliną w 2016 roky Adamek powiedział:

Boks to jest sport dla zwycięzców. Nie zostaje się w ringu, kiedy się przegrywa. Organizmu też nie da się oszukać. Mam już swoje lata. Żona i dzieci cały czas mi powtarzają, żebym już się nie bił. Kończę zatem karierę

Mimo tych zapewnień wrócił z bokserskiej emerytury na kolejne walki - dwie stoczył w 2017 i dwie w 2018 roku. Wygrał trzy z tych czterech walk (ostatnią przegrał z późniejszym pretendentem do tytułu mistrza świata), ale wielu komentatorów oceniało, że tocząc takie pojedynki szkodzi ocenie jego bokserskiego dorobku. 

Gdy wydawało się, że po 2018 roku Adamek znalazł dla siebie zajęcie, które nie wiąże się z zawodowym uprawianiem boksu ten pod koniec 2021 roku zapowiedział, że chce jeszcze dwukrotnie skrzyżować rękawice. 

Powody Adamka nie są oficjalnie znane - raczej nie są to problemy finansowe, chociaż zastrzyk gotówki jest na pewno znaczącym dodatkiem. Zdaniem jednego z polskich promotorów - Andrzeja Wasilewskiego, Tomek po prostu nie może sobie znaleźć miejsca na świecie poza boksem. Wraca, bo tam czuje się spełniony. 

Dlaczego więc bokserzy wracają do boksu ze sportowej emerytury?

Chyba najkrótszą odpowiedzią będzie: Boks to nie jest styl życia. Boks to JEST życie.

Kiedy odchodzisz od codziennej harówki, w której biegasz kilometry, walczysz z ciężarami i zaliczasz rundy w sparingach, pojawia się ogromna pustka, którą trzeba wypełnić. Nie ma już tego, co było w centrum Twojego życia, co dyktowało Ci codzienne ruchy, dietę, wakacje i życie towarzyskie.

Ujmując to w ten sposób, łatwo zrozumieć, dlaczego tak wielu osobom trudno jest pozostać z dala od tego sportu na zawsze.

Pod tym względem boks nie jest jak każdy inny sport, ponieważ kiedy zawodnik przechodzi na emeryturę, przynajmniej w nowoczesnym rozumieniu tego słowa, tak naprawdę nie przechodzi na emeryturę, tylko czeka, dopóki nie pojawi się dobra oferta.

Powroty nie są już niespodzianką. Nie są też czymś nowym. Niektórzy wracają na ring z powodów osobistych, a inni po prostu po to, by opłacić rachunki.

Wielu po prostu nie może się powstrzymać, ale powrót do boksu jest dla nich uzależnieniem, z którym nie mogą się uporać.

Kategoria: sport
Tematy:   biologia boks gwiazdy sportu mike tyson psychologia psychologia sportu społeczeństwo