Boks zawodowy został zakazany w Szwecji w 1970 roku po tym, jak badania wykazały, że wiąże się on z poważnymi, a nawet zagrażającymi życiu kontuzjami, ma brutalizujący wpływ na publiczność i kieruje się nieuzasadnionymi interesami ekonomicznymi. Procedura delegalizacji boksu zawodowego w Szwecji została zapoczątkowana przez rząd 28 listopada 1969 roku, i finalnie zakaz wszedł w życie 1 stycznia 1970 roku, kiedy to zakazano wszelkiego boksu zawodowego. Nie wolno było w Szwecji rywalizować jako zawodowy bokser, nie wolno było organizować żadnych zawodów i nie wolno było nawet robić sparingów.
W latach 80-tych XX wieku wszyscy sparowali w tajemnicy. Oczywiście w tym czasie w Szwecji wciąż byli zawodowi pięściarze, którzy musieli sparować, aby przygotować się do walk. Wielu ludzi musiało wyjeżdżać poza Szwecję, aby odbyć sparing. Treningi i sparingi w szwedzkich klubach odbywały się przy zasłoniętych oknach w klubie i za zamkniętymi na klucz drzwiami, aby niewtajemniczeni nie mogli zobaczyć co dzieje się w klubie bokserskim.
Tak wyglądała ówczesna codzienność we wszystkich klubach bokserskich. Każdy bokser, który trenował w klubie amatorskiego boksu, w której zaczynał, trenowałby tam i musiałby robić sparingi pod przykrywką. Boks stał się jak jak alkohol. Ludzie zaczęli się z nim ukrywać, a jeśli nie mogłeś tego zobaczyć, nie mogłeś tak naprawdę nic z tym zrobić.
Pomimo delegalizacji boksu zawodowego, Szwecja wciąż produkowała dobrych pięściarzy rywalizujących na wysokim poziomie. Był np. Ander Eklund, były mistrza Europy, który został znokautowany przez Franka Bruno. Był też George'a Scotta, który zdobył srebrny medal na Olimpiadzie, a potem wyjechał do Ameryki. Profesjonalna drużyna trenowała też w Sztokholmie, np. Paulo Roberto, Fredrik Alvarez. Zawodnicy ci walczyli głównie w Danii. Na sparingi wybierali się do Finlandii, czy też bardziej odległych Węgier. Wielu z wyżej wymienionych fighterów walczyło na bardzo wysokim poziomie - w rekordach wielu tych pięściarzy pojawią się tytuły mistrzowskie i regionalne.
Reakcje "zwykłych" ludzi na delegalizację boksu w Szwecji
Na południu Szwecji był polityk, który chciał zakazać wszelkiego boksu, nawet amatorskiego. W Szwecji nigdy nie zobaczysz walki poza ringiem bokserskim, to jest prawie nie do pomyślenia, aby zobaczyć walkę w Szwecji poza ringiem bokserskim. Ludzie byli bardzo podzieleni w opiniach na ten temat. Nawet wielu trenerów bokserskich nie lubiło boksu zawodowego, z powodu olbrzymich pieniędzy, które wg. nich wypaczały sport. Odczucie wśród trenerów było takie, że boks to coś więcej niż pieniądze. Prawdopodobnie wiele amatorskich klubów i trenerów z tych klubów obawiało się, że naciski na zniesienie zakazu, w rzeczywistości sprawiłby, że rząd wprowadzi całkowity zakazu boksu, nawet w amatorskim wydaniu.
Szwecja znosi zakaz boksu zawodowego w 2007 roku
Na początku po przywróceniu możliwości zawodowej rywalizacji w boksie na terenie Szwecji przepisy dopuszczały jedynie 12 minut czasu walki, co przekładało się na zaledwie czterorundowe pojedynki. Media mocno szydziły z organizowanych w tym początkowym etapie zawodów nazywając je 'Professional boxing light' / "Boks zawodowy w wersji light". Obecnie, jeśli organizatora walki chce aby były więcej niż cztery rundy, musi złożyć specjalny wniosek, aby uzyskać zgodę na więcej rund. Aby wniosek został rozpatrzony pozytywnie do walk, które mają mieć więcej rund wymagani są bardzo doświadczeni pięściarze.
Z posągiem z brązu naturalnej wielkości swojego największego fightera, Ingemara Johanssona, wznoszącego ramiona nad miastem Göteborg, wyglądało na to, że naród ma wielki szacunek i jest dumny ze swoich najlepszych fighterów. Jednak widać, że w tym aspekcie państwo szwedzkie rozbiega się z oczekiwaniami ludzi. Boks powrócił do Szwecji, ale urzędnicy wciąż wydają się stać na przeszkodzie w rozwoju zawodowego boksu.