Ludzie, którzy nie śledzili uważnie losów aktora Stevena Seagala, mogli być zaskoczeni 5 maja 2017 roku, kiedy do mediów przedostała się informacja, że Ukraina zabroniła aktorowi wjazdu na pięć lat, twierdząc, że Seagal stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Ukrainy.
Dlaczego Ukraina zdecydowała się wydać zakaz wjazdu Seagalowi? W liście ogłaszającym "embargo na Seagala", ukraińska służba bezpieczeństwa napisała, że aktor "popełnił społecznie niebezpieczne działania ... które są sprzeczne z interesami utrzymania bezpieczeństwa Ukrainy." Jednym z tych działań było otrzymanie przez niego w 2016 roku rosyjskiego obywatelstwa. Seagal otrzymał swój rosyjski paszport z rąk samego prezydenta Władimira Putina, który powiedział, że ma nadzieję, że ich "osobiste relacje będą kontynuowane."
Stanowisko polityczne, jakie zajmuje Seagal, jest wprost sprzeczne z interesami Ukrainy i stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego tego kraju. Dlaczego przedstawiciele władz Ukrainy tak uważają? Mianowicie Seagal popiera aneksję Krymu przez Putina. The Moscow Times zrelacjonował wywiad, jakiego Seagal udzielił Russia Today, anglojęzycznej medialnej propagandówce Kremla. Seagal skrytykował w nim politykę prezydenta Obamy jako "idiotyczną", mówiąc jednocześnie, że "pragnienie Putina, by chronić rosyjskojęzycznych mieszkańców Krymu, jego aktywa i rosyjską bazę wojskową na Morzu Czarnym w Sewastopolu ... jest bardzo rozsądne". To głośne poparcie Putina przez Seagala dało mu zarówno oficjalne stanowisko Rosyjskiego Wysłannika do USA, jak i utorowało ścieżkę do rosyjskiego obywatelstwa, a także masę fanów wśród rosyjskich nacjonalistów. O ocenie Seagala przez Putina, Dmitry Peskov, rzecznik Putina, powiedział: "Niekoniecznie powiedziałbym, że [Putin] jest wielkim fanem, ale na pewno widział niektóre z filmów [Seagala]".
Nie tylko Ukraina, ale też Estonia ma ze Stevenem Seagalem "na pieńku"
Sankcje Ukrainy nie były pierwszym przypadkiem, kiedy uczucia Seagala do Rosji sprawiły, że znalazł się on na cenzurowanym kraju, który był zastraszany przez Rosję. Ukraina była w rzeczywistości drugim obecnie suwerennym państwem, które wzięło na poważnie jego deklaracje i zajęło się Seagalem i jego "oryginalnym" spojrzeniem na światową politykę. W 2014 roku Agence France Presse poinformowała, że Estonia odwołała występ Seagala na festiwalu bluesowym po powszechnym oburzeniu. "Steven Seagal próbował aktywnie uczestniczyć w polityce w ciągu ostatnich kilku miesięcy", wyjaśnił estoński minister spraw zagranicznych Urmas Paet, "i zrobił to w sposób, który jest nie do przyjęcia dla większości świata, który szanuje demokrację i rządy prawa." Nazwał poparcie Seagala dla rosyjskiej aneksji Krymu "bezmyślną pochwałą" działań, które wielu - od Brookings Institute, przez Unię Europejską do ambasady USA na Ukrainie - uważa za nielegalne.
W swojej bezmyślnej pochwale Seagala nazywał Putina "jednym z największych światowych przywódców". Estonia może sympatyzować z Krymem, ponieważ ta bałtycka republika sama była poddana rosyjskiej okupacji podczas zimnej wojny. Oderwała się od ZSRR w 1991 roku, a następnie dołączyła do NATO w 2004 roku w obronie przed rosyjskimi wpływami.
A może przedstawiciele władz Ukrainy i Estonii przesadzają z tym zakazem wjazdu dla Stevena Seagala?
No jakby to zgrabnie ująć? Nie, Ukraina i Estonia nie przesadzają. Ich reakcja jest adekwatna do zagrożenia, jakie stanowi Seagal z głoszonymi tezami. Wsparcie Seagala dla wyczynów Rosji sięga dalej niż występy w telewizji. Zaledwie kilka tygodni po tym, jak Estonia odwołała jego koncert, The Guardian odnotował, że Seagal grał na pro-separatystycznym koncercie w Sewastopolu, zaanektowanym mieście portowym na Krymie. Aby pokazać swoje olbrzymie i bezapelacyjne poparcie dla działań Putina na Krymie, gwiazda akcji pojawiła się na scenie owinięta we flagę ukraińskich prorosyjskich separatystów. Widziano go również w koszulce z wizerunkiem Putina, którą podarował mu organizator koncertu.
Następnego dnia Radio Wolna Europa/Radio Liberty relacjonowało przebieg koncertu pro-separatystów w Sewastopolu. Trzeba przyznać, że w relacji RFE/RL nie było mowy o Seagalu, ale czas, w którym się tam pojawił, daje mocne podstawy do wnioskowania o jego obecności. Sam koncert był neonazistowskim mokrym snem, z wiodącym przekazem przeciwko ówczesnemu prezydentowi USA - Obamie i wylęgarnią promocji teorii spiskowych. "Wrogowie, którzy nas nienawidzili, zabili państwo radzieckie, zabrali jego terytorium i jego armię" - krzyczał Aleksandr Zaldostanov, nacjonalistyczny lider rosyjskiego gangu motocyklistów "Nocne Wilki". "A teraz rozpoczęło się uzdrawianie ... Świętujemy nasze święte zwycięstwo w czasie, gdy faszyzm, jak wstrętne, trujące ciasto, przepełnił swoje kijowskie koryto i zaczął rozprzestrzeniać się po całej Ukrainie." Inne zabawy obejmowały nagrane przemówienie Hitlera i tancerzy niosących pochodnie w postaci wirującej swastyki. Z jego ciągłym poparciem dla rosyjskiej inwazji po takich pokazach, nic dziwnego, że Ukraina zdecydowała, że nie może pozwolić na dalszą obecność Seagala na swoim terytorium.