Blisko czterdzieści lat temu, w 1982 roku na ekrany kin wszedł film "Rambo: Pierwsza krew", w którym widzowie poznali Johna Rambo, weterana wojny w Wietnamie, granego przez Sylvestra Stallone. Film okazał się wielkim hitem, zarabiając 125 milionów dolarów na całym świecie przy budżecie wynoszącym zaledwie 14 milionów dolarów. Ten brutalny thriller akcji z kategorią wiekową R doczekał się czterech sequeli, gier wideo i, co niewiarygodne, animowanego serialu dla dzieci. Stallone stał się gwiazdą Hollywood nie tylko dzięki serii filmów "Rocky". Ale nic z tego by się nie wydarzyło, gdyby pozostano przy oryginalnym zakończeniu filmu, w którym Rambo ... nie przeżył.
W ostatecznej wersji kinowej w finale Rambo jest uwięziony na posterunku policji. Ma broń wycelowaną w Teasle'a (Brian Dennehy), szeryfa, który popchnął Rambo do przemocy. Ale wtedy jego stary dowódca Trautman (Richard Crenna) każe mu zatrzymać nakręcającą się spiralę przemocy. Rambo załamuje się, opowiadając Trautmanowi o tym jakie traumy i blizny zostawił w jego psychice Wietnam i że nie może znaleźć sobie miejsca w świecie cywili. Rambo następnie poddaje się, a film kończy się zabraniem go przez policję.
Dlaczego Rambo nie ginie na końcu Rambo: Pierwsza krew?
Zakończenie, w którym Rambo, zgodnie z książkowym oryginałem, ginie zostało zmienione po tym, jak publiczność testowa je odrzuciła. W pierwszym scenariuszowym i filmowym zakończeniu uwięziony Rambo błagał Trautmana, by ten go zabił. Rambo miał powiedzieć: "Nie mogę spędzić reszty życia w celi. Jeśli mam umrzeć, chcę, żebyś Ty to zrobił". Trautman wzdryga się, ale Rambo nalega: "Wyszkoliłeś mnie. Stworzyłeś mnie. Ty mnie zabijesz. Jesteś mi to winien." Rambo wkłada Trautmanowi pistolet do ręki. Trautman próbuje się odsunąć, ale Rambo łapie za pistolet i w tym momencie broń wypala. Trautman odchodzi, a Rambo umiera w samotności. Oryginalne zakończenie można zobaczyć w usuniętych scenach w zestawie DVD i Blu-ray "Rambo - The Complete Collection".
Zakończenie, w którym Rambo przeżył, było tak naprawdę pomysłem Stallone'a. Był on współautorem scenariusza, a w połowie zdjęć poczuł, że widzowie mogą czuć zbyt dużą sympatię do Rambo, by chcieć zobaczyć jego śmierć. Nalegał, aby nakręcić obie wersje podczas produkcji, a kiedy publiczność na pokazie testowym sprzeciwiła się scenie śmierci, zakończenie zostało zamienione na takie, gdzie Rambo nie ginie na końcu "Pierwszej krwi".
Samo przeniesienie "Pierwszej krwi" na ekran było wyzwaniem samym w sobie. Adaptacja powieści Davida Morrella z 1972 roku na film trwała ponad dekadę. Do głównej roli Johna Rambo brano pod uwagę wiele gwiazd, w tym Ala Pacino, Dustina Hoffmana, Roberta De Niro i Clinta Eastwooda. Kirk Douglas został pierwotnie obsadzony w roli Trautmana i powiedział Movieline, że to jego pomysł, aby postać zabiła Rambo na końcu. Jednak w ostatniej chwili zrezygnował i został zastąpiony przez Richarda Crennę.
"Pierwsza krew" dała Stallone'owi jego drugi przebój kinowy w 1982 roku, który pojawił się zaledwie pięć miesięcy po ogromnym sukcesie "Rocky'ego III". Ale to pomogło mu stać się prawdziwą gwiazdą kina akcji, a nie tylko facetem w bokserkach. Po "Pierwszej krwi" Stallone doczekał się dwóch jeszcze bardziej udanych sequeli w latach 80-tych, a już w XXi wieku, po wielu latach przerwy powrócił do tej postaci w "Jonnie Rambo" z 2008 roku oraz "Rambo: Ostatnia krew" z 2019 roku.